WULGARNA ZAJĄCZKOWSKA

„Nie łudźcie się, Bóg nie dozwoli z Siebie szydzić. Co bowiem człowiek sieje, to i żąć będzie.”

– Ga 6,7

Od wielu miesięcy mówiłem, że Zajączkowska jest zwyczajnie głupia i wulgarna, niepotrafiąca wysławiać się z klasą ani formułować oryginalnych myśli.

Robiła internetową furorę – nie licząc marketingu politycznego – za pomocą fragmentów z występów w programach, w których jej jedynym zadaniem było nauczyć się na pamięć i wyrecytować wątpliwe dokonania przeciwnego obozu politycznego.

Jednakże gdy przychodzi do kreatywności, subtelności, błyskotliwości, to zostaje rozłożona jak turecki dywan. Sama podkreśla, że jako kobieta jest emocjonalna, na co sam wskazywałem, kiedy wszyscy się zachwycali jej pyskówka z blondynkami. Wówczas nie wytrzymała.

Zapowiadałem, że może jeszcze dobrze się prezentować, milcząc, ale ona otwiera swe wąskie usteczka, dlatego pięć lat przyniesie wiele kompromitacyj. Długo nie trzeba było czekać.

Przy kłopotliwych pytaniach, a tych będzie coraz więcej, ponieważ zachowanie oraz życiorys Zajączkowskiej są niezręczne w całej rozciągłości, Ewa bardzo intensywnie zaczyna myśleć. Dla Was to kilka sekund niezauważalnych, a dla niej wieczność. Wreszcie po katuszach wyrzuca z siebie to, co akurat przyszło jej do głowy. Pytanie, co jej ma w tej główce świtać, skoro pusty czerep?

Esencję Zajączkowskiej stanowią wulgarność, prostactwo obyczajowe oraz intelektualne i ta nieodpartą chęć przypodobania się otoczeniu. To defekt wychowawczy. Ona tego nie cofnie, nie wyzbędzie się tych ograniczeń. Będzie zawsze wulgarną prostaczką aspirującą do bycia damą na salonach, ważną polityk z wpływami.

Dlatego wcale nie zaskakuje, iż po antyaborcyjnej tyradzie wyuczonej i wyrecytowanej poprawnie odrzekła, że nie wie, czy zabiłaby swoje nienarodzone dziecko. Teraz zapytana o bluzę z gwiazdkowanym hasłem znanym nam wszystkim oświadczyła, że oznacza ono „Jezus Pan”. Tych kilka sekund, a tylko to przyszło do tego pustego łba. Oglądając nagranie, dostrzeżecie zadowolenie na jej twarzy, lekko unoszące się policzki i uśmieszek. Samozadowolenie wynikało z tego, że ona naprawdę uznała tę odpowiedź za dowcipną, zręczną oraz łebską. W łepetynie Zajączkowskiej nie zaiskrzyła się myśl, że właśnie się skompromitowała.

Nie potrafi z dystansem spojrzeć na swoje wypowiedzi, zachowanie. Jestem przekonany, że w życiu prywatnym wielokrotnie zwracano uwagę Ewuni, a ta odpierała zawsze z pytaniem, że o co komuś chodzi…

Zakpiła z chrześcijan, zakpiła z Boga. Oto Ewa Zajączkowska. Od początku twierdziłem, że jest głupia. Spisywała się jako pyskata lobbująca za futrami dziennikareczka, ale polityka ją przerasta. To zagubienie można u niej dostrzec. Polecam uważną obserwację.

Spójrzcie jeszcze na jedną kwestię. Prostaczka, nie mając żadnego wyczucia, stwierdziła kiedyś, iż doskonałym pomysłem jest kupić bluzę z wiadomym hasłem, zrobić sobie zdjęcie w niej oraz opublikować.

Czego się spodziewać po kimś, kto taniec na rurze uważa za sport i zawzięcie broni striptizowej dyscypliny. Na pewno nie polotu. Tępa dzida i tyle. Nic z tym już nie zrobi, a my będziemy świadkami jeszcze wielu kompromitacyj tej nieszczęsnej, wulgarnej kobiety.

„Chłosta gotowa dla szyderców, a ciosy dla grzbietu głupców”

– Prz 19,29

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *