Dziennikarska polityk Zajączkowska Ewa

Można być albo dziennikarzem, albo politykiem. Jeśli próbuje się grać dwie role, to jest się wówczas parodią.

Jeśli Konfederacja rządziłaby, to „dziennikarze” wprowadzeni do TVP byliby rzeczywistymi funkcjonariuszami politycznymi desygnowanymi przez patentowanego klamcę Wiplera.

Mogła wypracować sobie renomę niezależnej, ostrej dziennikarki, ale kasa, wpływy i ambicje byłej politycznej działaczki wzięły górę. Jako żurnalistka jej emocjonalne riposty działałyby na jej korzyść, teraz zaś są oznaką braku profesjonalizmu.

Będzie kojarzona politycznie przez długie lata i nie zrobi nic, żeby to zmienić, ponieważ parcie na szkło, występy w mediach, pieniądze, to silny afrodyzjak dla kobiet zwłaszcza dla tych w okolicach trzydziestki. Uroda już nie ta, co pięć lat wcześniej, wigoru coraz mniej, więc cóż się dziwić.

Dziennikarze i politycy mają różne role do odegrania w społeczeństwie. Dziennikarze mają obowiązek dostarczać rzetelnych i obiektywnych informacji, podczas gdy politycy mają reprezentować interesy swoich wyborców.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *