Prezes Młodzieży Wszechpolskiej, doktorant Marcin Kowalski, nie potrafi odmieniać przez przypadki.
To nie jest trudne.
Literówki pominę, aczkolwiek na uwagę zasługuje prostactwo językowe.
To są te elity, które mają dbać o polskość i stać w opozycji do globalistów? Litości…
Mogli wybrać kogoś inteligentniejszego na tak ważne stanowisko, lecz wtedy ten ktoś nie byłby posłuszny. Od byłych członków Młodzieży Wszechpolskiej co raz słyszę, iż przez lata dokonywano czystek wśród działaczy spoza wewnętrznych układów.
Oto efekty w postaci prezesa nie umiejącego posługiwać się wprawnie polszczyzną ani przemawiać tak, ażeby porywać tłumy. Miernota z nadania politycznego?
Współcześni mężczyźni są sfeminizowani. Nie zmieniają tego nawet zarost ani muskulatura. Mentalnie pozostają słabymi osobnikami, którzy muszą wciąż o sobie mówić, udowadniać swoją pozycję, reagować emocjonalnie i się obrażać.
Cechą sekciarstwa jest nie odnoszenie się do argumentów, lecz atakowanie za sam fakt, iż adwersarze ośmielili się mieć zdanie odrębne. Partyjni bojownicy nie różnią się niczym od tych, którzy prześladują Grzegorza Brauna, bo ten odważył się wyrazić votum separatum. Kpią zamiast argumentować.
Przyzwyczaili się do posłusznych publicystów nie krytykujących, a chwalących. Ślepych na błędy i inne partyjne słabości. Nadgorliwi atakują każdego, kto odważy się wyrazić niepochlebnie. Tym razem to Justyna Krasowiczowa postanowiła walczyć, po czym... uciekła...
Odpowiadam na Wasze komentarze – o tym, co robiłem, gdy zniknąłem z Facebooka, oraz o tym, czy wolno krytykować działania ludzi otaczających Grzegorza Brauna.
Gdy moralny rozpad staje się widowiskiem pierwszego rzędu, a główny retor gra rolę życia u boku pryncypała, milczenie przestaje być cnotą. To już nie sprawa prywatna. To upadek wielkich zasad na oczach narodu! Z udziałem partii, która nie widzi, nie słyszy, nie reaguje, dopóty naród się nie wzburzy!
Rozpocznij dyskusję
Komentowanie dostępne tylko dla subskrybentów. Dołącz do społeczności.
Zarejestruj się