Niemoralni paralitycy w szeregach konserwatystów i katolików

Nasze prababki z obrzydzeniem patrzyłyby na roznegliżowane dziewczęta XXI wieku, czy to te wędrujące miejskimi ulicam przyodziane niczym portowe lub wielkomiejskie dziwki, czy te wylegujące się na plażach przyodziane wyłącznie w skąpą bieliznę nazywaną dla usprawiedliwienia strojem kąpielowym.
My dzisiaj twierdzimy, że to normalne. Uważamy, że brak zasad moralnych i jakichkolwiek manier jest zupełnie czymś akceptowalnym. W rzeczywistości rozleniwiliśmy się, pozbyliśmy moralności, wewnętrznego kompasu wskazującego nam to, co dobre i to, co złe.