—
W liceum tylko przez pierwszy miesiąc nosiłem plecak wypchany zeszytami i podręcznikami do wszystkich przedmiotów. Później odchudzałem szkolny bagaż, aż został jakiś podręcznik i albo zeszyt do wszystkiego, albo najczęściej plik kartek A4 złożonych na pół. Kiedyś nauczycielka chciała mnie ukarać za brak zeszytu, choć formalnie spełniałem i wypełniałem obowiązki. Odpowiedziałem, że co, jeśli mnie…