POLITYKA
Konserwatyści, którzy zaakceptują pederastę i „niezależni dziennikarze”
Czołowy argument obrońców krytyka pederastów (krytykę pedalstwa podzielam) brzmi, iż konserwatystów nie interesuje to, co człowiek robi prywatnie bądź w łóżku. To brednie, a wygłaszający takie dyrdymały są debilami. Konserwatysta chce wiedzieć czy polityk jest sodomitą, zboczeńcem, pedofilem, a także z kim się spotyka. Dlaczego?