Nie interesuje mnie przypodobywanie się się miękkiej prawicy, która choć poglądy konserwatywne wyznaje, to przemilcza wiele; mierząc dwiema miarami, unika niewygodnych spraw. Wyznaję niezmiennie te same wartości i zasady od lat i nie będę naginał karku, bo kogoś urażam bądź mogę komuś zaszkodzić krytyką.
Pretensje i ataki letniej prawicy odrzucam. Cytując słowa Wojciecha Cejrowskiego, które miałem kiedyś w opisie na gadu-gadu:
Ja jestem wojownik, nie negocjator.
Wielu oczekuje, że dziennikarze będą realizować linię polityczną ugrupowania, z którym ci oczekujący sympatyzują. W moim przypadku te nadzieje są płonne. Można się po mnie spodziewać wyłącznie tego, iż stawać będę w obronie wartości konserwatywnych, oceniając jednakowo zdarzenia oraz zachowania bez względu na głównych bohaterów.
Jedna odpowiedź do „Miękką prawicę mam w lekceważeniu”
[…] Miękką prawicę mam w lekceważeniu […]